Przykryta chłodnym dreszczem nagiego życia, patrzę na świat zasnuty szarawą jasnością w przeddzień wielkanocny.
Niebo niezdecydowane - czy przepuścić wiązkę promieni słonecznych, czy może spaść deszczem wprost na nasze wydeptane ścieżki wykolejonych myśli.
Przywołuję zapach chwil, w których czułam wewnętrzny spokój...
Mój system duchowy był na tyle stabilny i silny, że nie było w nim miejsca na piętrzące się wątpliwości, tyle ważnych pytań, w których zatapiam się co dnia...
W oddali widzę rozmyte spojrzenia, dłonie, gesty, listy...
Słucham gospel, spijając z tych słów świetlisty przekaz.
Jest w tym mistyka doznań i minionych przeżyć...
"Rise within us...
Rise with healing...healing in your wings
We're ready....
We're desparate...
We're calling...
We're longing... for you... Holy Spirit
For a... break through..."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz