Magdalena eM Chojnacka butla ze szczęściem powinna eksplodować równo o 5:00 nad ranem...
just colour my life with the chaos of trouble...
“There are two ways to reach me: by way of kisses or by way of the imagination. But there is a hierarchy: the kisses alone don’t work.”/Anaïs Nin
czwartek, 22 listopada 2018
poniedziałek, 29 października 2018
piątek, 19 października 2018
czwartek, 20 września 2018
wtorek, 18 września 2018
Nie opuszczaj siebie, dla czyjegoś komfortu
Autentyczność to powrót do siebie, do swojej wewnętrznej uczciwości. Ale też bez zintegrowanej złości, solidnego wnerwa na okoliczności, nie zadziałoby się w głowie to, co teraz pielęgnuję.
Szukam w sobie źródła mocy, sięgam poza siebie, przywracam myślom właściwe proporcje, masuje neurony, dopieszczam duszę, opiekuję się sobą, a nie całym światem.
Gdy łatwo się stapiałam i trudno separowałam, kompulsywnie i często nieostrożnie dostrajając się do tego co mnie otacza, nie zawsze mówiłam NIE w imieniu świątyni swojej duszy. Załamanie wewnętrznej architektury emocjonalnej to zmienia.
Teraz siedzę w sobie i jestem kobietą, która gotuje rosół ( jak w tomiku poezji mojej Hani Bondarenko). Daje sobie milczącą obecność. Wchodzę w kontakt ze swoimi potrzebami. Buduję wewnętrzny rdzeń, jestem dyspozytorem swojej energii i mocy. Moje "Nie" odczuwam w ciele. Ale dopuszczam do siebie inne możliwości, punkty widzenia i poszerzam perspektywę. Nie okopuję się w swoich racjach, trzymając się jednej jedynej i słusznej interpretacji, tylko dlatego, że to sankcjonuje istnienie ego. Dla przyjaciół jestem...w słusznym dla nich wymiarze.
Przypominam sobie doświadczenia i sytuacje takimi, jakie one w istocie były. Bez nakładania rózowych filtrów na obrazy, które mam przed oczami. Sentymentalizm wszystkie te ostre i chropowate krawędzie zmiękcza. Potrafi "rozpłakać" mnie na długie godziny. Ale znów widzę więcej, czuje niewypowiedziane słowa.
Empatia moja nieuzbrojona.
Tak na koniec cytat, który moje oko wychwyciło.
"Największy paradoks empatii: porzucając siebie, mamy być może jedyną szansę stać się czymś, co jest naszym przeciwieństwem. Skoro obcość nie jest, jak by się tego oczekiwało, radykalna, traci swoją magiczną, zagrażającą moc. Obcy staje się kimś, kogo można pojąć i zrozumieć. Właściwie przestaje być obcym. Nie ma swoich i obcych. Wszyscy jesteśmy swoi, więc każde zło, jakie wyrządzamy innym, wyrządzamy sobie" Autorka: Olga Tokarczuk, Moment niedźwiedzia, Wyd. Krytyki Politycznej, Warszawa 2012.
Szukam w sobie źródła mocy, sięgam poza siebie, przywracam myślom właściwe proporcje, masuje neurony, dopieszczam duszę, opiekuję się sobą, a nie całym światem.
Gdy łatwo się stapiałam i trudno separowałam, kompulsywnie i często nieostrożnie dostrajając się do tego co mnie otacza, nie zawsze mówiłam NIE w imieniu świątyni swojej duszy. Załamanie wewnętrznej architektury emocjonalnej to zmienia.
Teraz siedzę w sobie i jestem kobietą, która gotuje rosół ( jak w tomiku poezji mojej Hani Bondarenko). Daje sobie milczącą obecność. Wchodzę w kontakt ze swoimi potrzebami. Buduję wewnętrzny rdzeń, jestem dyspozytorem swojej energii i mocy. Moje "Nie" odczuwam w ciele. Ale dopuszczam do siebie inne możliwości, punkty widzenia i poszerzam perspektywę. Nie okopuję się w swoich racjach, trzymając się jednej jedynej i słusznej interpretacji, tylko dlatego, że to sankcjonuje istnienie ego. Dla przyjaciół jestem...w słusznym dla nich wymiarze.
Przypominam sobie doświadczenia i sytuacje takimi, jakie one w istocie były. Bez nakładania rózowych filtrów na obrazy, które mam przed oczami. Sentymentalizm wszystkie te ostre i chropowate krawędzie zmiękcza. Potrafi "rozpłakać" mnie na długie godziny. Ale znów widzę więcej, czuje niewypowiedziane słowa.
Empatia moja nieuzbrojona.
Tak na koniec cytat, który moje oko wychwyciło.
"Największy paradoks empatii: porzucając siebie, mamy być może jedyną szansę stać się czymś, co jest naszym przeciwieństwem. Skoro obcość nie jest, jak by się tego oczekiwało, radykalna, traci swoją magiczną, zagrażającą moc. Obcy staje się kimś, kogo można pojąć i zrozumieć. Właściwie przestaje być obcym. Nie ma swoich i obcych. Wszyscy jesteśmy swoi, więc każde zło, jakie wyrządzamy innym, wyrządzamy sobie" Autorka: Olga Tokarczuk, Moment niedźwiedzia, Wyd. Krytyki Politycznej, Warszawa 2012.
niedziela, 16 września 2018
To, co mi rezonuje z moją duszą...
Odkąd pamiętam, muzyka Arethy Franklin była w moim domu.
Śpiewałam z Mamą R.E.S.P.E.C.T i Chain of fools.
Moja Ikona, Królowa Soulu, Jedna Jedyna
Śpiewałam z Mamą R.E.S.P.E.C.T i Chain of fools.
Moja Ikona, Królowa Soulu, Jedna Jedyna
sobota, 15 września 2018
Write
because you want to communicate with yourself. Write because you want
to communicate with someone else. Write because life is weird and tragic
and amazing. Write because talking is difficult. Write because it
polishes the heart. Write because you can. Write because you can’t.
Write because there is a blackbird outside of my window right now and oh
my god isn’t that the best start to the day? Write because you’re
trying to figure yourself out. Write because you might not ever figure
yourself out. Write because there still aren’t enough love poems in the
world.
Dalton Day
dziś o pisaniu by Dalton Day...
słowem w sedno
Dalton Day
dziś o pisaniu by Dalton Day...
słowem w sedno
piątek, 14 września 2018
czwartek, 13 września 2018
Trochę odsyłaczy do mojego eM - pisania - blogowania.
Po tym jak jakieś nieznane siły przejęły kontrolę nad moim blogiem "eM ze słów ulepiona" rozlałam swoje myśli ---> klik klik TU
Stronę odzyskałam, więc teraz wracam do znanego zakątka, urodzić nowe tekstowe dzieciątka.
Po tym jak jakieś nieznane siły przejęły kontrolę nad moim blogiem "eM ze słów ulepiona" rozlałam swoje myśli ---> klik klik TU
Stronę odzyskałam, więc teraz wracam do znanego zakątka, urodzić nowe tekstowe dzieciątka.
Subskrybuj:
Posty (Atom)