znów wchodzę w proces jesiennego przedwieczornego umierania, które jest potrzebne jak
przeciskanie się przez szczelinę myśli, aby w końcu stanąć na skraju
słonecznej równiny ..
Bez słońca gasnę i ja.
Magdalena eM Chojnacka butla ze szczęściem powinna eksplodować równo o 5:00 nad ranem...
just colour my life with the chaos of trouble...
“There are two ways to reach me: by way of kisses or by way of the imagination. But there is a hierarchy: the kisses alone don’t work.”/Anaïs Nin
środa, 19 października 2016
piątek, 30 września 2016
poniedziałek, 26 września 2016
Jesiennieję myślą, mową i uczynkiem
...jesień często ujawnia coś, co jest w nas strzaskane.
Czasami warto wypełnić organiczną przestrzeń tylko sobą. I myślami, niesfornie kołaczącymi się po użyźnianej deszczem duszy. Dziś daleka jestem od pobudzenia motorycznego, ale zbieram zmysłami krajobrazy i utrwalam je w sobie...
leniwy jak macedońska niedziela dzień pogrzebania wewnętrznych śmierci i zranienia..
czwartek, 15 września 2016
piątek, 24 czerwca 2016
wtorek, 26 kwietnia 2016
piątek, 1 kwietnia 2016
niedziela, 27 marca 2016
sobota, 5 marca 2016
rzucić Bieszczady i pojechać w to wszystko ? ;)
***
jestem dziś kobietą fatalną, fatalnie ubraną i nieumalowaną, odziana naturą bogini lumpeksu, seksu i pumeksu, w trakcie przebudowy kobiecości przed tym naszym marcowym świętem państwowym...:)
wszak 8 marca luksusowo pozwalam sobie mieć przez cały rok, a dziś piszę wiersze, piorę i kicham od oparów kurzu..
Tak...Każda głowa to jednak teren prywatny, ale czasami tyle myśli w niej nielegalnie przebywa..dziś czuję wyraźny konflikt zjednoczonych w siłę zwojów albo to przedwiosenny szczyt zamyślenia i rozkojarzenia...
ubrana w zmęczenie totalne, wyczerpanie na papier czerpany przelałam dla zdrowotności i pokoleń utrwalając się ukradkiem ;)
jestem dziś kobietą fatalną, fatalnie ubraną i nieumalowaną, odziana naturą bogini lumpeksu, seksu i pumeksu, w trakcie przebudowy kobiecości przed tym naszym marcowym świętem państwowym...:)
wszak 8 marca luksusowo pozwalam sobie mieć przez cały rok, a dziś piszę wiersze, piorę i kicham od oparów kurzu..
Tak...Każda głowa to jednak teren prywatny, ale czasami tyle myśli w niej nielegalnie przebywa..dziś czuję wyraźny konflikt zjednoczonych w siłę zwojów albo to przedwiosenny szczyt zamyślenia i rozkojarzenia...
ubrana w zmęczenie totalne, wyczerpanie na papier czerpany przelałam dla zdrowotności i pokoleń utrwalając się ukradkiem ;)
piątek, 1 stycznia 2016
Zrobiliście już listę obowiązków, obietnic i spraw, które skrzętnie zaniedbacie w 2016 r.?
Jeśli szum posylwestrowy jeszcze się w głowie niesie, jak echo po lesie, to życzę Wam zwycięstwa ducha nad materią. By różowe okulary, które życie ściąga nam notorycznie z nosa, od czasu do czasu rozświetlały mroczności. Żeby Wam się romantycznie wprosiła wieczna Miłość do życia i byście mogli w Jej objęciach zasypiać. I znalezienia wyspy niezwykłych skarbów w sobie, odkrycia talentów i drzemiących możliwości. Rwijcie chwile z życia, jak świeże wiśnie, smakując każdy dzień..eM życzy z garścią słodyczy ;)
Jeśli szum posylwestrowy jeszcze się w głowie niesie, jak echo po lesie, to życzę Wam zwycięstwa ducha nad materią. By różowe okulary, które życie ściąga nam notorycznie z nosa, od czasu do czasu rozświetlały mroczności. Żeby Wam się romantycznie wprosiła wieczna Miłość do życia i byście mogli w Jej objęciach zasypiać. I znalezienia wyspy niezwykłych skarbów w sobie, odkrycia talentów i drzemiących możliwości. Rwijcie chwile z życia, jak świeże wiśnie, smakując każdy dzień..eM życzy z garścią słodyczy ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)