"...Kto raz poszarpał struny, na których gra Miłość, ten będzie fałszował całe życie. Czy słuchałeś kiedyś, jak przed koncertem orkiestra stroi instrumenty? Najpierw zaczynają delikatne i melodyjne. Gdyby dyrygent zaczął od bardzo hałaśliwych trąb i bębnów, nie byłby w stanie usłyszeć obojów, skrzypiec i fletów. Właśnie tego delikatnego strojenia serca i duszy trzeba się uczyć, by przygotować się do "symfonii" Miłości..."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz