“There are two ways to reach me: by way of kisses or by way of the imagination. But there is a hierarchy: the kisses alone don’t work.”/Anaïs Nin

sobota, 25 września 2010

Nekropolia w Metropolii


Obserwując chwile temu świat z 26 piętra stołecznego drapacza chmur

przyglądałam się dominującej sylwetce miasta


Prostokątne budynki i zgeometryzowana architektura

Dawna stolica kontra młoda dynamiczna metropolia

Klimat magicznych uliczek przeciwko brzydocie ulic rozkopanych

Domy pełne tajemnic w opozycji do apartamentowców materialnych


Tam na dole - wymuszona praca, gorączkowa gonitwa, brak wymiany i swobody

Tu w górze - natura i wolność, rzędy obłoków poprzecinane przez stado grafitowych ptaków

Poniżej - fast food, fast love, fast life

A powyżej - na nieboskłonie - iskrzące się kolory jesieni

Kiełkująca potrzeba wrażliwości i balastu

Promień słońca przebijający się wprost na ulice miasta

oświetla pędzący tłum w sukienkach z ekskluzywnych lumpeksów i garniturach od Armaniego

Splot charakterów ludzich, które roztyły się w swych oczekiwaniach i dążeniach


Szarą architekturę Warszawy powoli ogarnia 'duch' życia

Świat rozlewa się gęstą poświatą, a tłum płynący w mrówczym tempie tworzy swoistą z nim relacje

Z każdej części miasta napływają ludzie

by za kolejnym zakrętem ujrzeć cień własnego zycia

jak obumarłe neurony; zmęczeni targowiskiem próżności


Makroświat miłości, czy niechęci?

Zmaganie szarości z bielą?

Prawda, czy zmyślenie?

Jak dwa intymne zyciorysy, które tropią się nawzajem

Papierosowy dym, rozedrganie, dźwięk komórki, wielkomiejski hałas

Świat imaginacji, czy przestrzeń buntu, kreacji i szaleństwa?

Chemiczny związek dwóch różnych światów, jednoczący sie w dialektyce duszy

wypełnionej czymś dawnym, pomarszczonym i nowoczesnym zarazem.


Pozostanę po drugiej stronie siebie samej

macając wzrokiem zakątki Mojego własnego Miasta

Poza światem zagmatwanych warszawskich, nie-moich spraw



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz