“There are two ways to reach me: by way of kisses or by way of the imagination. But there is a hierarchy: the kisses alone don’t work.”/Anaïs Nin

poniedziałek, 25 października 2010

Granica piękna

***






"Piękno, które się samo definiuje, staje się kiczem" - powiedział Kuba Wojewódzki uczestnikowi 'Mam talent'



Teraz, gdy maszyneria swiata płynie wolniej, w chwili zapomnienia, zadumy i refleksji, ta myśl powraca do mnie i ujawnia się, jak skala wszystkich przeżyć.


Każda woda, jeśli pijemy ją zbyt długo, zaczyna smakować tak samo. Piękno zawsze smakuje inaczej, jeśli czerpiemy je z różnych źródeł. Daje bezkresny spokój, który rozlany jest strumieniem wody cichej, orzeźwiającej i harmonijnej.


Piękno, które się samo definiuje jest jakimś przekłamaniem... Zgadza się, choć to uogólnienie. Przyciągnęło jednak moją uwagę jak Modigliani, który malował 'puste 'oczy, ale jednak pełne wyrazu i nieuświadomionej głębi.


Czasami zastanawiam się, gdzie jest ten piękny świat, w którym znajdują się złoża miłości i beztroski? Z tego powodu słowa moje zerwały się z krępującej uwięzi, by przelać je na papier.


Mówimy o pięknie ludzi, przyrody, krajobrazu jesiennego, przedmiotów, które budzą w nas uczucie zachwytu.

Rozważamy też piękno duszy, czynów lub charakteru. Dekorujemy nim duszę, podsycamy je marzeniami i oczekiwaniami.


Jednak piękno często jest jakąś cząstką nas, do której nie wszyscy mają dostęp. Możemy je w drugim człowieku dostrzec lub obudzić.

Jak często mijam się z pięknem o ułamki sekund, o uderzenie serca i wiem, że tam się kryje, choć nie ujawnia.

Piękno nie da w sobie stłamsić wewnętrznej ekspresji, choć czasami milknie i kurczy się w sobie. Daje rodzaj wolności i jest w tym wiarygodne, bo nie włada. Tkwi w pokorze, która rodzi się z cierpienia.Wzbudza zaufanie, woła niemym szeptem i przybiera kształt miłości. Nie wyraża się w doskonałości, ale w byciu takim człowiekiem, który przyzwala na niedoskonałość.


Kobieta pięknieje, kiedy kocha i jest kochana. Staje się najpiękniejsza, kiedy jest piękna w oczach swojego mężczyzny.


Piękne jest to co proste i symetryczne. Piękno nie wymaga pokłonów, jest naturalne jak oddech i nie budzi niecierpliwości. Jest zjawiskiem oceanicznym, poza czasem i przestrzenią.

Piękne jest to, co czyni nas lepszymi i pogodzonymi ze sobą ludźmi.

Piękno lubi towarzystwo nieprzewidywalności i spacer w jej zaczarowaniu.

Jest jak srebrzysty kolor skrzydeł, jak muśnięcie ust pocałunkiem i delikatny dotyk. Jak starówka w stylu Mudejar, pełna bibelotów, rękodzieła i migocząca tysiącem kolorowych świateł.


Piękno zawiera się w duszy, umyśle, a nie w słowie. Mieści się w wieloznaczności i niedopowiedzeniu.

Bywa też niezrozumieniem.


Piękno to uskrzydlona i szczęśliwa kobieta, ktora w zamyśleniu skupia wzrok na czymś nieuchwytnym. To niezmywalne wewnętrzne spełnienie i doświadczenie pozazmysłowe, które staje się płomienistym pragnienieniem światła, odwagi myśli i wykonania.


Wreszcie piękno układa nas do snu i swym delikatnym głosem usypia,

gdy nastanie gęsta czerń nocy.




Piękno świeci jaśniej w sercu tego, który za nim tęskni, niż w oczach tego, który je widzi.

Khalil Gibran


***



piątek, 22 października 2010

"Napisać historię Jednego Świata"...szepty, głosy, wołania, krzyki ( cała wieża Babel języków, tonów, dźwięków, brzmień, intonacji, b-molli i C-durów)

R. Kapuściński, Lapidarium II

czwartek, 21 października 2010

Generator sonetów

Bukiety Jolki

Spotkali się, by już po 10 próbach stworzyć utkaną z materii muzycznej opowieść. To jak krótka chwila skradziona rozpędzonej rzeczywistości, ale za to szlachetnie owocna.


Kolaboracja Jolki Sip, Michała Iwanka, Jarka Gosia, Piotra Bogutyna, Krzysztofa Redasa i Maksa Woska to bogactwo tekstów, kameralnych i soczystych dźwięków, które razem tworzą esencjonalny i bardzo ilustracyjny obraz całości. W tej 6-osobowej machinie każdy prosperuje jak dobrze naoliwiona jednoosobowa działalność z nieograniczoną odpowiedzialnością. Uderza ich warsztatowa kompetencja, organiczne i świeże brzmienie oraz młodzieńcza energia. Muzyczny koloryt Jola ubarwia na zmianę zaczepnym i romantycznym wokalem.


"Ja nie tańcze" oraz "Bukiety" to zaproszenie do mini spektaklu, który ma dyskutować z widzem i korespondować z jego wrażliwością. Jolka swoje wnętrze wydobywa w szkicowaniu za pomocą słów i melodii fragmentów swojej lirycznej duszy. Każda piosenka niesie nas w inne rejony artystycznej ekspresji. Teksty Joli Sip i Basi Kondrak są efektem spontanicznej współpracy, z której zbudowały mozaikę uczuć, spiętą klamrą spójnej koncepcji muzycznej.


Aż chce się zagarnąc Jolkę z całym bogactwem nowych doświadczeń, w pełni świadomym już artyzmem i piękną samodzielnie. Bo jest w tym konsekwencja, wysoka muzyczna kultura i atmosfera szczerości, słyszalna w każdym wyśpiewanym słowie. Z naciskiem na przyjemność w odbiorze i urokliwą tamatykę, z wpisaną w tle anegdotą.


Koncert Joli "Bukiety"odbędzie się 5 listopada o godzinie 18.00
Miejsce: Dom Kultury LSM, ul. K.Wallenroda 4 a
Wstęp wolny
www.myspace.com/sipjolka

Ps. Materiał z ulotki informacyjnej, którą stworzyłam na potrzeby koncertu hadesowego w marcu 2010 r.


piątek, 1 października 2010


If all you ever do is all you've ever done, then all you'll ever get is all you ever got - an old saying in Texas.

Inspirujące na dziś i jutro.